Autor |
Wiadomość |
<
Filmy
~
"Podróż Wędrowca do Świtu"
|
|
Wysłany:
Wto 21:36, 28 Gru 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Wrz 2010
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
tygrysek napisał: |
Nie chcę obarczać Apteda winą, ale fakt faktem, że filmy Adamsona miały tę narnijską atmosferę, że ściskało w gardle, a przede wszystkim, czy ktoś z nas kręcił nosem na poprzednie części? Raczej nie, a PWdŚ jest lekko rozczarowujący, ot co. |
Cytując Jednonogów: Nikt nie mógłby tego lepiej ując. Nie mogłaś tego jaśniej wyłożyć . Rozczarowujący - to słowo dobrze podsumowuje film.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 21:57, 28 Gru 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
No niestety film nie powala. KK był lepszy, mimo wielu odstępstw od książki. Tutaj wydaje mi się film trochę taki "plastikowy". Ale mimo wszystko bałem się, że będzie gorzej.
Chociaż w pełni ocenię dopiero jak pójdę drugi raz do kina, bo teraz wszystko jest jeszcze tak "na świeżo".
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Łukasz dnia Wto 21:58, 28 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 22:00, 28 Gru 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska :P Płeć: Kobieta
|
|
Czy ja wiem, mnie jakoś bardzo nie rozczarował.
Fakt- jeśli ktoś oczekiwał, że będzie to kropka w kropkę to samo co w książce, mógł się czuć zawiedziony. Idąc do kina, spodziewałam się czegoś takiego, że, niestety, wiele będzie się różnić. Ci sympatycy Narnii, którzy oczekiwali bardzo wiernej ekranizacji faktycznie mogą czuć się zawiedzeni.
I możecie mówić, że nie o to w Narnii chodzi, że to komercha i tyle- fakt, ale to jest dzisiejszy świat, robi się wszystko, byleby tylko coś sprzedać. Ale wiecie co, może to ma i swoją dobrą stronę- może ludzie zachęceni filmem sięgną po książki i odkryją prawdziwe piękno?
Co do narnijskiej atmosfery. Ta część jest dość specyficzna, jak wiadomo, więc ta atmosfera łatwo mogła gdzieś uciec. I może faktycznie tak się stało. Chociaż momentami było ją czuć, oj było...
Co do Jadis, to sam pomysł początkowo mi się nie podobał, zastanawiałam się, co też oni wymyślą! ale okazało się to całkiem fajne...
ofiary z ludzi, fakt, beznadziejne...
Jako film oceniam na bardzo dobry, jako adaptację książki na średni. W sumie to podoba mi się, że film jest taki, jaki jest. Kropka.
EDIT:
A mnie bardziej denerwował KK...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kasiaczek dnia Wto 22:00, 28 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 22:49, 28 Gru 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
Od książki odbiegło to bardzo, ale jeśli ktoś nie czytał i nie wie, to w filmie wyszło to całkiem przyzwoicie. Wszystko było powiązane, wiadomo było o co chodzi i wyspy musiały być zmienione kolejnością, żeby po wszystko grało. Ogólnie też ułożyli ciekawie tą fabułę, więc tu się nie ma do czego przyczepić.
Tylko nie wiem czy to takie tymczasowe wrażenie, ale w wielu momentach film wydawał się sztuczny, widać było np. na Wędrowcu, że to tylko atrapa, czy inne rekwizyty na wyspach. Ale przynajmniej krajobrazy wyszły przyzwoicie, to trzeba przyznać zrobili bardzo dobrze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 22:54, 28 Gru 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska :P Płeć: Kobieta
|
|
a mnie się to morze średnio podobało, te fale jakieś takie sztuczne... ale właśnie muszę obejrzeć ponownie, bo o tym morzu pomyślałam w jednym momencie, potem już na to nie zwracałam uwagi.
o, kolejna rzecz, o której nie wspomniałam, a którą już tu wyciągnęliście;) - mało Aslana w całej tej historii. Fakt, że w książce jakoś bardzo dużo scen z nim też nie było, ale w filmie to już minimum absolutne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 23:12, 28 Gru 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Wrz 2010
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
Elaine napisał: |
-zaklęcie użyte przez Łuc tej sprawie z książki. ję- podoba mi się ta zamiana. Problem chyba bardziej aktualny, bliższy dzisiejszemu widzowi niż strach przed krytyką znajomych. zresztą taka zmiana dodała wiarygodności Łucji jako postaci, nadała ciągłość jej historii, bo zręcznie połączona była z początkiem filmu;)) |
W końcu w książce też był poruszany ten problem. Łucja już, już miała wypowiadać zaklęcie, gdy nagle zobaczyła wielki łeb Lwa, Tego Lwa. Na obrazku Aslan ryczał, a Łucja tak się przeraziła, że "przeskoczyła" na następną stronę i by opanować chęć przed wypowiedzeniem tego zaklęcia, wyszeptała to o znajomych . Więc jednak skorzystali z wątku książkowego w tej sprawie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 9:27, 29 Gru 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
Właśnie też zapomniałem o tym wspomnieć. Cała ta historia z zaklęciem była fajnie zrobiona. Duży plus za to. Chociaż nie rozumiem dlaczego mimo, że Łucja dwa razy je wypowiedziała do końca to nic się z nią nie stało? Pewnie to coś za sprawą Aslana.
Początkowo nie podobało mi się, że zamek na tej wyspie też był niewidzialny, ale potem się do tego pomysłu przekonałem, jednak fajnie to wyszło.
Fakt, samo morze wyglądało niekiedy sztucznie, ale chodzi mi ogólnie o krajobrazy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 10:43, 29 Gru 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
Ja nie oczekiwałam wiernej ekranizacji książki, a jednak się rozczarowałam. Cóż, zrobili tak, to zrobili, w końcu nie oni jedni zmienili fabułę w filmie na podstawie książki (choć z zieloną mgłą i mieczami to trochę przeholowali, ale dobra, ja się nie czepiam takich rzeczy.)
Mnie głównie rozczarowało moje osobiste wrażenie, jakie zrobił na mnie ten film. Po obejrzeniu KK ledwo mogłam mówić z zachwytu, byłam dosłownie oszołomiona. Cóż, może dlatego, że nie czytałam wtedy książek, teraz zaś jestem po lekturze wszystkich części... Ale moja przyjaciółka, z którą byłam w kinie, ma podobne zdanie, a PWdŚ nie czytała.
Jak dla mnie to film jest zwyczajnie chaotyczny, zlepek wielu wątków, przez co wiele z nich potraktowano po macoszemu, ledwie zarysowano. W KK, kiedy mieliśmy bójkę Piotra, konflikt Piotra z Kaspianem itd. sprawiało to autentyczne wrażenie i, przynajmniej ja, nie odczułam wrażenia sztuczności czy nieporządku, tak jak na wczorajszym seansie.
W dodatku zupełnie zniszczyli postać Edmunda. W KK król Sprawiedliwy znał swoje miejsce, a przede wszystkim był dojrzały, tutaj? Zrobili z niego po części Piotra z KK, po części bachora, który sam nie wie czego chce. Strasznie raziły mnie wypowiadane przez niego kwestie, były jakieś takie... infantylne? Bardzo się zmienił, do takiego wniosku doszłam wczorajszej nocy i się chyba rozpłakałam, a ostatnią moją myślą przed zaśnięciem, było: Oj tam, oj tam, Edziu, nevermind, jakiego Cię wykreował Apted w PWdŚ, dla mnie i tak jesteś najmężniejszym i najwspanialszym królem Sprawiedliwym. Ale żal i tak jest.
Generalnie - zawiodłam się bardzo. Żądam powrotu Adamsona. Chyba napiszę list na złotej papeterii i się podpiszę jako królowa Elżbieta albo Barrack Obama albo papież Benedykt XVI
podpisz się jako Benedykt, to na pewno pomoże
sorry, że tam się tam wtrącam w posty ale dopiero dziś po 16 napiszę swoją recenzję
Monilip
Edit: Serio zastanawiam się, czy by nie napisać xD
Dobra, jeszcze jedno i kończę wrzucanie na film: Obejrzałam sceny końcowe z poprzednich części i jestem maksymalnie wściekła tym, jak zakończyli PWdŚ, arghh Według mnie jedno z większych niepowodzeń filmu, ja jestem bardzo wyczulona na punkcie wzruszeń i wrażeń muzycznych, więc to dla mnie niewybaczalne.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez tygrysek dnia Śro 12:17, 29 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 16:36, 29 Gru 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Wrz 2010
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
tygrysek napisał: |
Generalnie - zawiodłam się bardzo. Żądam powrotu Adamsona. Chyba napiszę list na złotej papeterii i się podpiszę jako królowa Elżbieta albo Barrack Obama albo papież Benedykt XVI |
Hahaha . Na pewno pomoże!
Dziś, oglądając po raz 2, już zupełnie się rozkleiłam przy okrzykach: "Za Narnię" i walce, ale mimo to nadal jestem zdania, że np. stosunki Edmund - Kaspian powinny byc inne. Chodzi o to, że Kaspiana przedstawiono jako dojrzałego mężczyznę, a Edmunda bardziej "dziecięco". W książce PWDŚ widać bylo, że dwaj królowie sobie nie... przeszkadzają? Tylko raz doszło między nimi do nieporozumienia, ale cóż, w filmie przedstawili to tak jakby to Edmund był chciwy na złoto, a Kaspian chciał mu w tym przeszkodzić.
Mimo to lubię filmowego Kaspiana, Edmunda też, składam wszystkie ich uchybienia na karb głupich pomysłów reżysera!
Zresztą, gdy oglądałam 2 raz, to mniej nieco raziło, więc jestem nieco lepszej myśli. Ale i tak nic nie wróci nam nieuchwytnej magii poprzednich części... !
A jeszcze jedno hmm... przez chwilę w filmowej Narnii widać coś jakby księżyc? Czy Narnia miała wlasny księżyc? Znaczy się nie tylko Narnia, ale po prostu ten świat. W książce było napisane, że chyba Aravir świeciła prawie tak mocno jak mały księżyc, więc... Ale było ją widać z Narnii, a nie z innych wysp, będących pod panowaniem Korony.
EDIT:
A, podobało mi się przedstawienie relacji Eustachy - Ryczypisek . Chociaż jak mogli zmienić kołysankę? Przecież okrzyk "słodka" był bez sensu przy takiej zmianie...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wiki dnia Pią 13:54, 31 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:15, 29 Gru 2010
|
|
|
Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 1989
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska i okolice :P Płeć: Kobieta
|
|
Właśnie wróciłam z kina.
Poszłam na film nastawiona bardzo negatywnie. A to, że dubbing jest okropny, a to, że muzyka niedobra i kompozytor "zapomniał" o motywach z poprzednich filmów, a to, że Eustachy zbyt irytujący, a to, że smok nie wyszedł, a to, że mgła (i Jadis) wciśnięta na siłę...
A mi się podobało!!
Dubbing nie był zły (dobra, był zły ale nie odbiegał poziomem od innych filmów fabularnych z dubbingowanych przez nas), choć gorszy od "Lwa" czy "Kaspiana". Nawet głos Edmunda nie był zły! Momentami miałam wrażenie, że to ta sama osoba dubbinguje! Ale inny razem okropnie brzmiał. Łucja - głos nijaki ale pasował do postaci. Eustachy. Hmm. Nie pasował mi do aktora ale był dobrze z dubbingowany więc cięzko mi powiedzieć. Reszta - świetna (kocham nasz głos Aslana!) tylko... Kapitan Jakmutam - nie, głos zupełnie nie pasował.
Muzyka. Był fragmenty z poprzednich części! Jak pierwszy raz Wędrowca pokazali, czy jak do Krainy Aslana dotarli! Jeśli idzie o resztę - ani nie przeszkadzała, ani nie był wybitna. Ot, kolejna muzyka w kolejnym filmie. Żadnego motywu nie zapamiętałam.
Eustachy. On to miał teksty! Po sztućcach na stole Aslana chichotałam dłuższy czas. Inne jego uwagi też były równie dobra.
Smok. Dobrze był zrobiony. Co prawda inaczej sobie go wyobrażałam ale cóż. Taki też był dobry. A jeśli idzie o węża morskiego (nawiasem to motyw jego pojawienia nie podobał mi się, dziwne to było). Wąż był OBRZYDLIWY! Po tym jak się "otworzył"... Brrr, mam nadzieje, że mi się to śnić po nocach nie będzie.
Mgła. Cóż, ja jestem tolerancyjna jeśli idzie o adaptacje, to mi jeszcze podpada po zmiany związane z filmem, może być. Ale jak na Zieloną Panią dadzą Tildę to nie będę zachwycona...
Ogólnie film był średni, nie lepszy i nie gorszy od "Księcia Kaspiana". Do "Lwa" brakuje mu.
Mówicie, że brak narnijskiej atmosfery? "Wędrowiec" to taka opowieść, gdzie właściwie nie jesteśmy z Narnii. Dobra, jesteśmy na wyspach w Koronie, ale rozumiecie mnie.
Podsumowując:
*minusy:
- dubbing - mogłoby być duże lepiej, wyszło średnio
- baronowie - zarośnięte dziadki, podobni jak dwie krople wody
- za krótka akcja z niewolnikami, gdzie gubernator wyspy ja się pytam! Gdzie piękna mowa Kaspiana! Ale byli Kalormeńczycy czy jak to się pisze w turbanach, to plusik
- brak Ramandu - co ciekawe zapomniałam zupełnie o nim, dopiero w drodze powrotnej uświadomiłam sobie, że go nie było
- córka Gwiazdy też nie była wybitna, brakowało mi też o tym, że Kaspian i ona się chajtnęli. Jak powiedziałam po seansie o tym przyjaciółce to zrobiła wielkie oczy zdziwiona. A wystarczył jeden komentarz Łucji, że ona na Kaspiana czeka, tylko jeden.
- twierdzenie Łucji, że już nie wrócą. W książce ona była pewna, że wrócą, to jedne z moich luubionych fragmentów PWdŚ, szkoda, że to zmienili
- brak Baranka - ludzie co to ma być! Może i czuło by się, ze to zostało wćiśnięte na siłę ale tutaj bym nie miała nic przeciwko!!!! Ale możliwe, ze FOX z tego zrezygnował by nie drażnić ludzi, którzy są uczuleni na chrześcijaństwo w życiu publicznym
*plusy:
- Albatros - co prawda nadal nie rozumiem czemu akurat ten ptak ma przedstawiać Aslana ale był i to mi się podobało!
- piosenka Ryczypiska i jego maleńkie czółenko - szkoda tylko, że była inaczej przetłumaczona niż w filmie
- starcie Edmunda i Kaspiana - dużo bardziej mi się podobało niż kłótnie Piotra i Kaspiana przy Kopcu. Muszę to obejrzeć z oryginale jak kupię już DVD z filmem bo podejrzewam, że tam to brzmi dużo lepiej. Ale i tak mi się podobało
- Łucja i motyw, że nie może zatracić siebie
- ta mała Gieje czy jak jej tam szło (wybaczcie, nie mam pamięci do imion). Śliczny mały motyw, Łucja miała wreszcie okazję być tą starszą
- słowa Edmunda, że najpierw Piotr, teraz Kaspian i, że on nie chce grać drugich skrzypiec. To było takie.... ludzkie
- scena gdy Aslan "zdejmuję" skórę z Eustachego-smoka
- wszystkie komentarze Eustachego i to, że prowadził dziennik, taka mała narracja
- wspaniale pokazana przyjaźń Eustachego i Ryczypiska, naprawdę mi się to podobało!
- ujęcia statku na morzu - to było PIĘKNE! Każde mi się podobało i każde chce mieć na tapecie. Nie, nie na komputerze ale właśnie na tapecie w pokoju, mieć na ścianie, budzić się i widzieć morze i Wędrowca....
Ogólnie - stawiam ten film na równi z "Księciem Kaspianem". Dużo by zyskał gdyby został głosy takie jak były lub gdyby lepiej zostały dobrane. Również muzyka nie bardzo mi się podobała - nie była zła, ale tez i nie wybitna. Choć to się może zmienić jak przesłucham soundtrack.
No i na koniec coś co bardzo mi się podobało - końcówka! Nie, nie mówię o pożegnaniu Pevenesie z Narnią (choć wzruszyłam się wtedy) ale o "Place for us" i ilustracjach z książki. Piękne. Jeśli nakręcą pozostałe części - mam nadzieje, że to też dadzą z napisach, taki szczegół rozpoznawczy, że pozostałe filmy nakręciło FOX, a nie Disney!
I jeszcze muszę nadmienić, że boli mnie teraz głowa bo praktycznie od kiedy pokonali węża miałam łzy w oczach. Co ciekawe w czasie sceny na plaży nie płakałam. I nie stało się to czego się obawiałam, Kaspian tam pasował, nie był wciśnięty na siłę.
No tyle, koniec mojej recenzji. Dodam tylko jeszcze, że gdybym miała iść na jakiś film znowu do kina to poszłam bym jeszcze raz na "Zaplątanych" - w "PWdŚ" zabrakło tego czegoś, co było w "Lwie". Czy to muzyka, dubbing, scenariusz, czy mało Aslana - nie wiem. Podobało mi się, kupię DVD, ale drugi raz nie pójdę. Chyba, że wygram w Lotto albo ktoś mi bilety postawi.
A teraz idę dla odprężenie obejrzeć odcinek "Stargate Atlantis". Amerykańscy żołnierze postrzelają trochę w złych kosmitów, Doktor McKay rzuci techniczną gatką. Po prostu czuję, że muszę się "odmóżdżyć" Dodam tylko, że serial bardzo lubię.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez monilip dnia Sob 22:04, 08 Sty 2011, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 18:14, 29 Gru 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
Ja muszę iść drugi raz, bo teraz już praktycznie żadnych szczegółów nie pamiętam.
Zapomniałem też dodać właśnie, że brakowało mi gubernatora i całej tej "podstępnej" akcji, żeby znów na wyspach było jak trzeba.
Mi natomiast niezbyt podobał się ten wątek z tą dziewczynką i ojcem. Miałem wrażenie, że jest tak wciśnięty i trochę nie pasował.
A scena z wężem była świetna, mi się podobało jak się otworzył, już myślałem, że padnie, a tu taka niespodzianka Ale kilkoro dzieci się na sali przestraszyło tej sceny A i nie dodałem, że chyba połowa miejsc była zajęta, także nieźle jak na 14:00.
A i takie pytanie, czy ktoś siedział do końca napisów? Jeśli tak to nie wiecie jaki piosenki były potem?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Łukasz dnia Śro 18:16, 29 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 18:17, 29 Gru 2010
|
|
|
Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 1989
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska i okolice :P Płeć: Kobieta
|
|
nie, ja tylko do końca "Place for us". Potem była jakaś sama melodia, bez słów, a potem wyszłam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 20:27, 01 Sty 2011
|
|
|
Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 3075
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
Zapomniałem jeszcze dodać, że przez cały film denerwowało mnie to, że Kaspian używa miecza Piotra, aż miałem ochotę mu go zabrać. Co prawda sam mu go przekazał (ale nie kojarzę, czy w książce było, że używał go podczas wyprawy), ale jak dla mnie ten miecz powinien leżeć na wystawie w szklanej gablotce w Ker-Paravel, jeśli go Piotr nie używa
Nic na to nie poradzę, ale uwielbiam te miecz
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Łukasz dnia Sob 20:28, 01 Sty 2011, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 21:44, 08 Sty 2011
|
|
|
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok Płeć: Kobieta
|
|
Ja się śmieje,że film trwał dłużej niż przeczytanie jednego z tomów książki. Oczywiście,przyznaję się bez bicia,że też płakałam na końcu jak odchodził Ryczypisk. Moim zdaniem 3 część przygód rodzeństwa jest zrobiona wspaniale. Naprawdę się nieźle musieli napracować i efekt wyszedł wspaniały. Szczególnie te niebieskie oczy smoka...miodzio Takie jest moje skromne zdanie.
No a teraz ciemne strony. Mnie także troszkę denerowała ta akcja z małą dziewczynką. Ale czego się nie robi na potrzeby filmu,można przymrużyć na to oko... A co do miecza,Edzio sam dał Kaspianowi nim walczyć,ale rozumiem Cię Łukasz. Też lubię ten miecz i sama chciałabym go mieć,ale chciwość to zła cecha,a poza tym co ja bym z tym mieczem robiła...co innego gdyby to by była epoka średniowiecza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 14:40, 15 Sty 2011
|
|
|
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ( Maków Mazowiecki) Płeć: Kobieta
|
|
No właśnie. Jak się tak patrzy na wasze wypowiedzi po obejrzeniu PWdŚ to nie ma żadnego szału, żadnej rewelacji. Jak widzę to jest taki... zwyczajny nic specjalnego:( tego się bałam, że nie poczujemy tego klimatu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|