Jakie odniesienia do chrześcijaństwa znaleźliście w Narnii?

Narnijczyk

Z tego co wiem, to w Piśmie Świętym jednak nic nie ma o budowniczym mostów, po prostu tytuł Pontifex - "budowniczy mostów" wyewoluował z starorzymskiego tytułu najwyższego kapłana, a potem, kiedy chrześcijaństwo zostało oficjalną rzymską religią, tytuł przeszedł na papieży.

Prawdziwy Narnijczyk

też mi się coś jednak tak wydaje (drugi komputer nie styka, więc nie mogę sprawdzić)
ale zajrzycie sobie tu (trochę wyjaśnień odnośnie "Budowniczego Mostów" :
[link widoczny dla zalogowanych]

sorry że taki długi...

Zrobiłem 'klika' gdyż normalnie strona była za bardzo szeroka co utrudniało czytanie Mruga

przemq

Prawdziwy Narnijczyk

nie wiem czy to było, ale chyba nie. Pan Tummnus z początku służył Jadis. Potem jednak bardzo tego żałował i chciał to naprawić, w filmie jeszcze była ta scena kiedy grał i w pewnym momencie z w ognisku pojawiła się paszcza Lwa.
________________________________________
Ależ spotkasz mnie jeszcze, kochanie – powiedział Aslan. Czy ty... czy tam jesteś również, panie? – zapytał Edmund. Jestem – rzekł Aslan. – Ale nosze inne imię. Musicie mnie rozpoznać pod tym imieniem. Właśnie dlatego zaprowadzono was do Narnii. Przez to, że poznaliście mnie trochę tutaj, będziecie mogli poznać mnie lepiej tam...”. PWDŚ

Administrator

Nie wiem czy ktoś tu poruszał już tą kwestie ale czytając "KiJC" natrafiłam na aluzję do Trójcy Świętej:

"- Kim TY jesteś? - zapytał Szasta.
- Sobą - odpowiedział Głos, tak głeboko i nisko, że ziemia zadrżała, i znowu: - Sobą - głośno, wyraźnie i pogodnie; i potem po raz trzeci: - Sobą - szeptem tak cichym, że prawie go nie było słychać a jednak zdawał się napływać ze wszystkich stron, jakby zaszumiały min liście na wsyzstkich drzewach"

Pierwszy "Sobą" to Bóg Ojciec , drugie Jezus a trzecie Duch Święty.

Druga sprawa, to jak Bri twierdził, że Aslan nie jest lwem.

"- Ale czy on jest lwem?
- Nie, nie, oczywiście, że nie"

Mam wrażenie, że taki wątek już gdzieś był (chyba nawet w "Lwie" Very Happy

) ale może to tylko moje wrażenie. Very Happy

No ale co to ma wspólnego z chrześcijaństwem? Ono to, że Jezus na ziemi był i człowiekiem, i Bogiem. Niektórzy, już we wczesnym chrześcijaństwie, negowali jego człowieczeństwo, zostawiając tylko boskość. To tak jak twierdzić, że Aslan to nie lew Smile

Władca Narnii

Ciekawe dopatrzenie się, Moni. W życiu bym tego nie zauważyła Mruga

Prawdziwy Narnijczyk

ja tak samo... z tą Trójcą- jesteś naprawdę spostrzegawcza.

stwierdziliśmy wcześniej, że w KK nie ma wątków nawiązujących do chrześcijaństwa. zmieniłam jednak zdanie po obejrzeniu filmu po raz następny. pamiętacie na pewno moment, gdy Edmund "pozbył się" ducha Czarownicy wbijając miecz w "ścianę" z lodu. po tej akcji długie ujęcie padło na płaskorzeźbę przedstawiającą Aslana, która wcześniej była zasłonięta przez Czarownicę.
może to tylko moje spostrzeżenie, ale wydaje mi się, że oznaczać to miało fakt, że zło często przesłania nam dobro. bohaterowie zapomnieli o czymś, co tak naprawdę jest podstawą wszystkiego (bardzo często zapominamy o Bogu, coś innego przesłania nam Jego istnienie); w desperacji chcemy uratować się idąc nieprawymi drogami (oddaniem kropli krwi, by uwolnić Jadis), ale tak naprawdę prawdziwym ratunkiem jest prawda i dobro (czyli wiara w Aslana i jego pomoc)

jeszcze jakichś podobnych przesłań się tam dopatrzyłam, ale na chwilę obecną nie pamiętam...

Najsympatyczniejszy 2010

Elaine, gratuluję Ci takiego spostrzeżenia. Rzeczywiście, jak tam się przypatrzeć, to jest to prawdą.
Ale i tak KK(książka) jest raczej pozbawiona chrześcijańskich przesłań.

Administrator

i tu się nie zgodzę. O ile bezpośrednich symboli tam nie ma, to jednak zawsze jest wiara bez względu na wsyzstko. Łucja wierzyła Aslana, nawet gdy inni przestali wierzyć. I co? I dzięki je wierze wsyzstko skończyło się dobrze. Gdyby nie jej wiara w Aslana to by Telmarowie wygrali. Zawsze trzeba wierzyć, nawet jeśli twoi najbliżsi, starsi i mądrzejsi, już przestali...

Władca Narnii

Tak, bardzo dobre spostrzeżenia dziewczyny Mruga

Trzeba zawsze wierzyć, bez względu na okoliczności, przeciwności i bycie ze swoją wiarą w "mniejszości"...

Prawdziwy Narnijczyk

no tak, rzeczywiście. nie zwróciłam na to uwagi...
Łucja widziała go, bo wierzyła. rozmawiała z nim jako jedyna z rodzeństwa, bo ufała mu, że jest z nimi i im pomoże... tak, jak z Bogiem- bez wiary trudno go poznać, zrozumieć, "zobaczyć"...
brawo, monilip! Smile

Najsympatyczniejszy 2010

Mon, chyba masz rację Smile

Ale mnie chodziło o coś innego, w KK nie ma przesłań bezpośrednich, wiara w Aslana jest i to bardzo duża, ale wiara ta jest obecna praktycznie we wszystkich książkach. Chociaż jak tak analizuję KK, to przyznaję-parę nawiązań do chrześcijaństwa by się znalazło.

Administrator

ale fakt, jest ich mniej niż w "Lwie..." co nie zmienia faktu, że jakieś są Jezyk

Narnijczyk

Chyba nigdy bym nie zauważyła tyle, co wy

Władca Narnii

Mam do Was pytanie:
Czy myślicie, że w Narnii jest jakieś porównanie do Dawida i Goliata?
Coś skłaniało mnie,b y porównać do do pojedynku Miraza i Piotra, ale nie jestem pewna. Liczę na opinię Moni, ona się dobrze na tym zna

Narnijczyk

"Jezus umarł, Jezus zmartwychwstał, Jezus powrócił."
W pierwszej części LCiSS Aslan umiera na kamiennym stole, potem zmartwychwstaje, a
w KK Lewis mówił o powrocie Aslana. W filmie też jest, jak ja to nazywam Powrót Lwa.