Autor |
Wiadomość |
<
Narnijczycy po pracy
~
Co ostatnio oglądaliście?
|
|
Wysłany:
Śro 22:20, 21 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska :P Płeć: Kobieta
|
|
"Superprodukcja"- polski film z 2002 roku. Jakoś baardzo to nie zachwycał, ale na niedzielny wieczór jak znalazł Momentami naprawdę śmieszny. Dużo znanych polskich "twarzy" Nie no, fajny, fajny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 16:07, 28 Lip 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 1525
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Narnia i północ ;p Płeć: Kobieta
|
|
"Balto" - przepiękny film animowany, do tego oparty na faktach (z paroma różnicami ). Film opowiada o pół wilku, pół psie (w rzeczywistości był to pies), który na czele psiego zaprzęgu ratuje dzieci chore na dyfteryt (a naprawdę była to błonica) przywożąc dla nich lekarstwo z miasta odległego o prawie tysiąc kilometrów.
To naprawdę wartościowy (i również wzruszający) film, który ukazuje niebywałą wytrwałość zwierząt w obliczu zagrożenia. Zaraz obok "Króla Lwa" mój ulubiony film animowany Szczerze polecam!
Prawdziwy pies Balto ma nawet swój pomnik, który znajduje się w Central Parku w Nowym Jorku, upamiętnia te wydarzenia, gdy uratował życie tylu dzieci [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 11:18, 08 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
Step Up 3 w kinie. Niestety, jak to często u nas bywa, bez efekty 3D. Mimo to fil świetny. Świetne układy taneczne, bardzo dobra muzyka. Tylko fabuła nie najlepsza jest. Ale i tak rozrywka świetna. Aż chce się pójść drugi raz do kina i chyba to zrobię. xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 18:07, 10 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
Jak kolega wyżej - "Step up 3-D"
Nigdy nie sadziłam, że Step up może mi się tak spodobać. Jedynka to klasyka, mnie jednak nie przypadło do gustu. Drugiej części nie obejrzałam i sceptycznie podchodziłam do trójki. Bardzo miłe rozczarowanie Film ma klasę, przy niektórych scenach moje oczy były wielkości spodków, a dolna szczęka sięgała kolan. Fabuła jest oczywiście bardzo prosta, jest wątek miłosny, jest rywalizacja, kto na ostatku wygrywa też jest wiadome, oczywiście nie może zabraknąć tańca, jednak całość robi mega sympatyczne wrażenie. Polecam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 9:25, 11 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ( Maków Mazowiecki) Płeć: Kobieta
|
|
Ja znalazłam w swoim domu jakiś "Lord of War" czy coś takiego. Film taki nudny, że w połowie wyłączylysmy go z koleżanką. Grał w nim Nicolas Cage i wiekszość było opowiadaniem niż dialogiem;/ no jeszcze takiego nudnego filmu nie oglądałam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 10:31, 17 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 1989
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska i okolice :P Płeć: Kobieta
|
|
"Secret Smile" z Davidem Tennantem (Doktor z "Doctora Who", aktualnie w pierwszej trójce moich ulubionych aktorów ). Oglądałam to z angielskimi napisami, polskich nie znalazłam i czasem miałam problem ze zrozumieniem co mówią. No bo przepraszam bardzo ale czy to w ogóle jest angielski "Ne, ser eus y, yeu'vve edene a great jeb"?! Jak to przeczytasz na głos to wychodzi poprawne zdanie ale to się czytało dziwnie jako napisy.
A sam film, a właściwie jego pierwsza część bo się z dwóch składa... niby nic, taka sobie opowieść, ona spotyka jego, szybko się dzieje, potem z nim zrywa, on po kilku miesiącach zaręcza się z jej siostrą. Nic strasznego prawda? Ale Brandon, którego grał David Tennant mnie przerażał. Dosłownie przerażał. W pierwotnym tego słowa znaczeniu. Aż miałam gęsią skórkę. Powiem tylko jedno - on umie grać psychopatów. Cóż, Doktor całkiem normalny też nie był ale w miłym znaczeniu. Brandon... Boże, chroń nas przed taki manipulatorami.
Idę na lody z koleżanką, muszę się odstresować jeśli mam obejrzeć drugą cześć jeszcze dzisiaj
EDIT:
Obejrzałam drugą część. I choć nie jestem całkiem przekonana, że na końcu babki dobrze zrobiły, Brendanowi należało się. Ja nie mogę, David Tennant jest świetnym aktorem, zagrać zły charakter z niewinnym uśmiechem...
EDIT2:
Kolejny film z Davidem Tennantem mam zaliczony
"Einstein i Eddington".
Przyjemny film, podobał mi się bardzo. Ogólnie opowiada o Einsteinie, teoretyku, niemcu i Eddingtonie, mierniczym, angliku. A wszystko to w czasie pierwszej wojny światowej czyli napiętym czasie dla Anglii i Niemiec.
O Einsteinie każdy słyszał ale bez Eddingtona nic by nie zdziałał bo jego teorie były by tylko zwariowanymi teoriami. To właśnie Eddington, w czasie wyprawy do Afryki, udowodnił, że Einstein miał racje w swojej Teorii Względności, to Eddington przedstawił światu Zachodu jego prace, to Eddington je rozpowszechniał.
"Einstein i Eddington" to bardzo, bardzo ciekawy film i naprawdę polecam.
PS. David grał Eddingtona, jak ktoś jest ciekaw
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez monilip dnia Śro 15:58, 18 Sie 2010, w całości zmieniany 6 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 12:55, 23 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 1525
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Narnia i północ ;p Płeć: Kobieta
|
|
Niedawno oglądałam Apollo 13 - wg mnie film bardzo dobry, do tego oparty na faktach, a lubię takie I muzyka cudowna. W ogóle trochę interesuję się astronomią, więc tym bardziej milej mi się go oglądało. Też chciałabym kiedyś wyruszyć w taką podróż statkiem kosmicznym - i oczywiście wrócić żywa z powrotem na Ziemię xD
Oglądałam również (po raz pierwszy oczywiście)... Zmierzch. I Księżyc w nowiu. Nie sądziłam, że kiedykolwiek to obejrzę. Ale jednak, z powodu nudy pewnego dnia. Zmierzch zaciekawił mnie jedynie na tyle, żeby obejrzeć dalsze części, ale nie żeby przeczytać książki. Chociaż nie wiem, może kiedyś po nie sięgnę, ale raczej nie w najbliższym czasie. Szczerze, to filmy mnie na kolana nie powaliły. Dla mnie są przeciętne, takie sobie... Ale muzyka całkiem całkiem. W Zmierzchu denerwowało mnie parę rzeczy m.in. jak Edward z Bellą "skaczą" (nie wiem jak to inaczej określić ) po drzewach (po prostu ta scena taka przydługawa mnie się wydała) i niektóre miny Edwarda . Zauważyłam też, że te momenty, które miały być chyba straszne, to mnie śmieszyły, jakaś dziwna jestem xD A co mi się podobało: początek filmu, przyjazd Belli do Forks, nowa szkoła, znajomi. Zapoznanie z rodziną Edwarda. Również gra w baseball była fajna (jednak nadal nie rozumiem, czemu oni grali w czasie burzy). O, i jak Jacob dostał z drzwi samochodu Belli na początku filmu No i przez parę sekund pojawiły się wilki, a lubię te zwierzęta (w sensie że się nimi interesuję)
A KwN trochę gorszy, dłużył się. I mało akcji, liczyłam na coś więcej. Jak coś już niby się zaczynało, tak szybko się też kończyło, miałam takie wrażenie. Ciekawa była scena, kiedy Bella się topiła, jak widziała Edwarda. I to gdy jeździła na motorze. Ale jedno mi się wydało trochę niedorzeczne - jak wypadła z tego motoru i walnęła głową w głaz, to myślałam, że znajdzie się w szpitalu... A tu nic, tylko rana na głowie. Ale i tak musiała się mocno uderzyć, bo zaraz potem do Jacoba powiedziała, że jest piękny Załamało mnie to trochę. Do Edwarda też tak mówiła... I jedno jeszcze mnie zastanawia. Gdy Jacob chciał wytrzeć tą ranę, to na ramieniu nie miał tego tatuażu czy czegoś, a później tak. Jestem ciekawa dlaczego. Natomiast scena we Włoszech trochę mnie nudziła.
Co do bohaterów. Bella czasem działa na nerwy, a jeśli chodzi o Edwarda i Jacoba, to powiem, że bardziej polubiłam tego drugiego, naprawdę. Edward wydał mi się za bardzo wyidealizowany, raz się wydawało (szczególnie na początku) że jest zainteresowany Bellą, a nieraz że nie, po prostu czasem mnie wkurzał. Ale bardziej znielubiłam go, gdy odszedł w drugiej części, i jeszcze mówiąc Belli, że już nie chce z nią być itd. I nie rozumiem czemu z powodu małego skaleczenia się Belli wszyscy Cullenowie musieli wyjechać. Niby Edward chciał ją w ten sposób chronić? Bardzo jej pomógł, gdy pogrążyła się w kilkumiesięcznym przygnębieniu, z myślami samobójczymi. I jedynie dzięki temu Jacobowi jakoś sobie radziła. Choć denerwowało mnie, że Jacob czasem był taki natarczywy... Ale mimo to i tak on jako bohater wydał mi się bardziej przyjazny od "wspaniałego" Edwarda, choć go lubię, ale mniej. Oczywiście oceniam ich jako osoba, która widziała jedynie filmy, bo nie wiem czy w książce jest podobnie. Fajni byli także ojciec Belli i Alice.
Aktorzy może i się nie popisali, ale tragicznie też nie było. Jedynie niektóre rozmowy wydały mi się nieco sztucznie zagrane. A Robert P. i tak zawsze pozostanie dla mnie Cedrikiem Diggorym
o kurde, jakie długie. nie miało takie być...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Julia dnia Pon 12:57, 23 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 10:18, 24 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ( Maków Mazowiecki) Płeć: Kobieta
|
|
"W Zmierzchu denerwowało mnie parę rzeczy m.in. jak Edward z Bellą "skaczą" (nie wiem jak to inaczej określić ) po drzewach (po prostu ta scena taka przydługawa mnie się wydała) i niektóre miny Edwarda . Zauważyłam też, że te momenty, które miały być chyba straszne, to mnie śmieszyły, jakaś dziwna jestem xD"
Ha! prawie mi z ust to wyjęłaś Dokładnie. Skakanie po drzewach z Bellą było sztuczne. Tak jakby ich przywiazali do sznurków.
Dziewie się, że film otrzymał miano horroru. Jedynie co mnie przeraziło w zmierzchu to muzyka gdy poraz pierwszy pokazują Viktorie, Jamesa i Laurenta zabijajacego rybaka. I to wsyzstko
"I nie rozumiem czemu z powodu małego skaleczenia się Belli wszyscy Cullenowie musieli wyjechać. Niby Edward chciał ją w ten sposób chronić?"
No własnie, w filmie tak na prawdę nie jest wytłumaczone dlaczego on naprawde ja opuścił. Kurcze, nie moge znaleźć tego fragmentu, ale było napisane, że zostawił ją by uratować jej duszę. " Widzisz, opuściłem cie po to, żebyś mogła prowadzić zwykłe, szczęścliwe, ludzkie życie. Przy mnie, przy nas, zbyt wiele ryzykowałaś, a w dodatku oddalałaś się od ludzi, od swieta do którego przecież należałaś".
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez knatalia01 dnia Wto 10:19, 24 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 10:34, 24 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska :P Płeć: Kobieta
|
|
O tak, skakanie po drzewach było strasznie sztuczne.
Aha, a co do tego baseballu w czasie burzy, to grai chyba dlatego, że strasznie hałasowali. Było coś, że jak się zderzyli to był ogromny huk, a jak odbijali to świst i takie tam hah.
Ostatnio oglądałam "Ostatni dzwonek", film polski z 1989 roku. Opowiada on o uczniach maturalnej klasy jednego z liceów. Dołącza do nich nowy uczeń, który ze swojej szkoły został wyrzucony. Początkowo nie jest akceptowany, jednak to się zmienia. Podczas jednej z wycieczek postanawiają założyć teatr. Oprócz ich wychowawczyni, każdy z nauczycieli (na czele z wice dyrektorem) jest przeciwny. Jednak oni trwają w swoim postanowieniu, a nawet biorą udział w Festiwalu Młodego Teatru w Gdańsku.
Film... piękny. Bardzo poruszająca rola Jacka Wójcickiego( którego, swoją drogą, uwielbiam!) i przede wszystkim piękna muzyka... Świetny! I nic dodać, nic ująć.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kasiaczek dnia Wto 10:36, 24 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 18:17, 24 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 1525
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Narnia i północ ;p Płeć: Kobieta
|
|
Szkoda, że gdy grali w baseball, piorun nie strzelił w Edwarda, byłoby lepsze widowisko
W każdym razie dzięki Wam za wytłumaczenie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 19:11, 24 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
Julia napisał: |
Szkoda, że gdy grali w baseball, piorun nie strzelił w Edwarda, byłoby lepsze widowisko
|
OO. Hahahahahahahahahahahahahahaha To, co napisałaś jest godne głównej demotywatorów Świetne^^
Musiałam ;>
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez tygrysek dnia Wto 19:12, 24 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 23:25, 24 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: małopolska :P Płeć: Kobieta
|
|
Godzinę temu wróciłam z kina z "Incepcji".
Poszłam dlatego, że ten film stworzył mój Mistrz- Christopher Nolan, którego wielbię i wychwalam odkąd obejrzałam "Prestiż". Nie zawiodłam się. Po raz kolejny pokazał swój geniusz. Te 148 minut zleciało tak szybko! Wpatrywałam się w ekran jak zaczarowana. Świetni aktorzy- Leonardo DiCaprio (który ostateczni zdołał mnie do siebie przekonać), Michael Caine i Cillian Murphy (którzy wystąpili już we wcześniejszych filmach mojego guru XD), Ellen Page oraz Joseph Gordon-Levitt do złudzenia przypominający Heatha Ledgera (co momentami było przykre, jednak nie zmienia to faktu, że zagrał świetnie!). Dodatkowo muzyka Hansa Zimmera i... proszę, kolejne arcydzieło.
Film jest bardzo w stylu Nolana. Daje do myślenia. Jeszcze po seansie nie wie się, co się działo naprawdę, a co było tylko snem. Ja nawet teraz, siedząc przed komputerem, myślę cały czas o "Incepcji". Niesamowite. Zastanawiam się nad ponownym pójściem do kina (pierwszy raz w życiu:P). Zrobił na mnie ogromne wrażenie. Jej, tyle chciałabym powiedzieć a nie mogę. Co ten Nolan ze mną robi XD?
Chyba nie ma wątpliwości- polecam! szczególnie tym, którzy lubią takie "zagmatwane" rzeczy, wymagające skupienia i myślenia, jakie to przedstawia nam Christopher Nolan.
Kocham tego gościa.
10/10,lecz gdyby można było więcej, zrobiłabym to bez wahania!
idealny.
kończę, muszę pomyśleć. Tym bardziej, że pierwszy raz w życiu usłyszałam tykanie mojego zegarka:)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kasiaczek dnia Śro 18:14, 25 Sie 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 11:09, 26 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 508
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ( Maków Mazowiecki) Płeć: Kobieta
|
|
" Noc w muzeum" film taki sobie a wystepuje w nim dobry aktor. Opowiada o rozwiedzionym mezu, ktory poszukuje pracy. Zostaje ochroniarzem muzeum, które w nocy ożywa. Musi zaprowadzic tam porzadek do switu.
Nie bardzo mi sie podbał. Łatwo można się domyślic co bedzie dalej. Za to teksty mają w ni niezłe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 18:27, 26 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
"Incepcja".
Jakoś nie przychodzi mi na myśl żadna konstruktywna opinia na temat filmu, bo ostatnia scena rozwaliła mnie kompletnie. Było świetnie. Naprawdę, doskonały film, w zupełności popieram Kasiaczka, jednak ocenę wystawiłabym trochę niższą - 9-/10. Aż tak mnie nie powaliło, choć wrażenia były ogromne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 10:44, 29 Sie 2010
|
|
|
Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 1989
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska i okolice :P Płeć: Kobieta
|
|
"Casanova", mini serial BBC. Młodego Casanovę gra David Tennant
Oglądam to bez napisów więc rozumiem 3/4 ale wystarczająco dużo by zrozumieć sens. Historię swoją opowiada starszy już Casanova. Mówi o swoim życiu w Wenecji, Paryżu, w Angli, a także o swojej wielkiej miłości Henriette.
Na razie obejrzałam dwa z trzech odcinków i mam mieszane uczucia. Historia świetna, ale to jest historia Casanovy, uwodziciela kobieta, a, że to serial nie całkiem dla dzieci to i parę scen jest nie dla nich. Cóz, niby pełnoletnia jestem ale i tak przewijałam. Dla mnie był trochę zbyt wulgarne.
Młody Casanova (czyli David Tennant, jeee!!) gra świetnie, ale nie chciałabym by był moim ojcem. Biedny jego syn, ojciec szaleniec. Jego historia (Casanovy, nie jego syna) jest dosyć smutna, bo niby bawi się ciągle, a jednak ta, którą naprawdę kocha jest daleko. Cóz, oby w trzecim odcinku był happy end
Nie polecam młodym, raczej starszym. Ale pomijając sceny o którym mówiłam, to świetna historia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|